piątek, 20 września 2013

Zuzia czy Zuziek?

HEJ !




Na mojej drodze o piękne włosy stanęła mała ewolucja ;)
Jesteśmy razem z tż posiadaczami dwóch pięknych samiczek gekonów lamparcich  ( jedna 4 lata druga ma rok). Jednak zawsze marzyła nam się agama brodata , tak ! Chcieliśmy mieć brodacza ale jakoś mimo prób budowania terrarium nigdy nam to nie wychodziło.
Mieszkamy teraz w nowym , innym miejscu a przy okazji przeprowadzki znaleźliśmy starą niepotrzebną szafkę. Automatycznie zapaliła nam się lampeczka :D W jedną część szafki przeznaczyliśmy na terrarium przejściowe dla przyszłej agamki. I tak oto od Niedzieli jest z nami mała Zuzia (lub Zuziek ciężko na razie okreslić płeć).Na razie brodacz bardzo się stresuje ale myślę że niebawe odzyska pełen wigor ^_^

Od października zakładam 'puszkę' Zuziową :D do której odkładać będziemy pewną sumkę co miesiąc aby na kolejne wakacje móc przenieśc agę do większego domku (sądzę że już wtedy będzie za duża na obecne terrarium które mierzy 86cm szerokości x 52 wysokości x  30 głębokości. ). Potrzebna jest spora sumka bo nowe lokum musi być wypasione ;)

A oto kilka zdjęć małej pociechy



A tu dla poprawy humoru sexi noga gekonicy :D



sobota, 14 września 2013

Hej.

1. Włosowa aktualizacja

Doszła do mnie paczuszka z zamówionymi kosmetykami : jantar , vatika z amlą, wypełniacz do koka , maska z henną wax , eyeliner manhatan grafitowy
(coś wspaniałego <3 ).




Zbliża się denko pewnych produktów więc niebawe pojawi sie post. Chciałam zastąpić serum na porost agafii czymś dobrym , więc postawiłam na
coś sprawdzonego przez tyle ludzi - Jantar. Wczoraj był pierwszy raz i niestety ... Skóra łojotokowa , łuszczycowa , grzybicza , łupieżowa musi uważać
bo niestety Jantar podrażnia :/ Mało jest kosmetyków które mnie nie podrażaniają gdy są stosowane jako toniki i wcierki... No ale dam większą
szansę dla tego produktu, który udało mi się zakupić w starym składzie (chociaż podobno nowy Jantar nie różni się znacznie od starego).

Zmierzyłam swoje kłaczki wczoraj (trochę późno bo pielęgnację wpływającą na wzrost włosa stosuje od połowy sierpnia). "Zdrowego" włosa (chodzi tu
o naturalne bo nie wiem czy ten włos jest zdrowy..) jest 20cm i spalonego farbami / prostownicą / suszarką  jest drugie 20 cm. Nie pamiętam kiedy miałam
takie krótkie włosy ;( Ale przemęczę się bo muszę ściąć tę suchą warstwę.
A tu niestety ...





2. Muzyczna inspiracja

Niedługo przyjedzie do mnie nowa dawka plików (mam słaby internet i o ściąganie plików muszę prosić innych) w której znajdują się ciekawe zespoły.
Swoją drogą to osobom czającym się na LTE z plusa radze najpierw sprawdzić czy w waszym mieście/miasteczku/wiosce jest zasięg lte... Bo u mnie
został zamówiony przez internet i nikt mnie nie poinformował o tym że u mnie w mieście jeszcze nie ma zasięgu lte... Na całe szczęście modem odbiera
jeszcze sygnał 3G i jako tako da się funkcjonowac. Wracając do muzyki. Jeżeli lubicie kontrowersyjne połączenia muzyczne ta propozycja jest dla was.
Osobiście lubię połączenie rapu z rockiem i takiego dobrego zespołu szukałam ;) Hollywood Unded to właśnie taki zespół który zawładnie sercem
które lubi rapcore. Jest to zespół składający się z 6 zamaskowanych Panów. Z resztą co ja będę mówić ;P




poniedziałek, 9 września 2013

Aloha

Powróciłam z nową dawką wiadomości. Pewnie nikogo nie zadziwią moje odkrycia , ale opiszę je aby więcej nie popełniać błędów ;)

1. Sesa oil - tysiące opinie na necie i ja również stanę się rutyną co zaśmieca ludzkie życie :D Sesa jest moim pierwszym olejkiem , który zastosowałam na swoje resztki włosów. To że lekko śmierdzi nie przeszkadza mi aż tak jak innym , ale niestety prócz nawilżenia nie widzę super efektów. Włosy nadal wypadają tak jak wypadały z tym że jest ich troszeczkę mniej. Niestety jest to za ciężki olejek do nakładania na noc.

2. Mydełko sesa - zakupione razem z olejkiem. wygodne w użyciu , ładnie się pieni ale sls robi swoje. włosy po nim są niestety szorstkie :/ a to miało być odżywienie...

3.Serum na porost Agafii - brzydko pachnie , trzeba przycinać rurkę od atomizera bo przy końcówce płynu nie nabiera go gdyż opiera się o ścianki butelki. Atomizer ponadto zacina się , całość kiepsko wykonana. U mnie pozostało jeszcze 1/5 opakowania do wypsikania. Nie stosuję jej jak zaleca producent , po wyschnięciu włosów psikam ile wlezie skalp ;P Po czym kolejny dzień 2-3 razy psikam na full. Nie mierzę swoich włosów bo na razie ich nie zapuszczam a wręcz przeciwnie - muszę ścinać - więc nie opowiem czy działa.

W kolejce czeka Jantar, Vatika z amlą , henna wax :) Znalazłam na allegro dosyć fajnego sprzedawcę kosmetyków który ma niskie ceny kosmetyków z kolorówki jak i pielęgnacyjnych więc zamówiłam sobie kilka rzeczy. Piję drożdże - dzisiaj 5 kubek - i przyznam że najlepiej wchodzi mi ten okropny ale jakże efektowny eliksir gdy jest w temperaturze pokojowej zmieszany z galaretką (proszkiem). Idzie się przyzwyczaić , pierwszy kubek najgorszy.

Narzekam na swoje wypadanie włosów nie zauważając tego co się dzieje na mojej głowie innego. Mianowicie zauważyłam że moje baby hairy wyrosły na niezłe  nastolatki i mam dużo nowych dzieciaków. Cieszy mnie to ^_^ Wspieram włosy multiwitaminą oraz od dzisiaj Vitapolem mając nadzieję że zauważę efekty.

środa, 4 września 2013


Hej.

Masakra. Wróciłam właśnie od lekarza. Namówiona przez rodzinę oraz narzeczonego oraz własnym samopoczuciem postanowiłam przebadać się. Zaczęłam od lekarza rodzinnego , ogólne badania krwi , moczu oraz na hormony , cholesterol i inne. Gdy przyszło do ważenia stała się rzecz straszna. W zasadzie rzecz straszna stała się w minionym roku. To co leki antykoncepcyjne robią z człowiekiem to...masakra (inaczej nie ubiorę tego w słowa). Prócz włosów  mam bardzo silną nadwagę a w zasadzie to pierwszy stopień otyłości. Zdałam sobie z tego sprawę dopiero gdy ustałam na wagę , nie ważona przez kilka miesięcy... Szoku zaznałam hektolitry. Myślałam że to delikatne zbędne kilogramy a tutaj...20kg ponad normę. Zaczynam się bać tego przez co będę musiała przejść. Szykuje się masa badań , dieta na kg i lecznicza ... Jutro idę oddać trochę siebie na badania. Przestaje mnie to śmieszyć. I czuję się źle.
W związku z tym przyszła pora na kolejną kategorię - Odchudzanie.

Witam w piekle synu 
(i córko :/ )
No i rzecz kolejna. Powrót do włosów i moich początków włosomaniactwa. 
Wczoraj zamówiłam w aptece kozieradkę i dzisiaj ją wykupiłam ( 6 opakować - 300g ) więc zacznę stosowanie niebawem. Ta bezbronna roślinka podobno cudownie leczy. Aby to potwierdzić muszę z nią żyć jakieś minimum 4 tygodnie. Mam teraz sporo kosmetyków 'na głowie' , zauważyłam że łączenie niektórych ze sobą źle wpływa na moje włosowe dziewuchy. Nie mogę zatem siedzieć całymi dniami z mazidłami na głowie bo mój czas zbankrutuje.

wtorek, 3 września 2013

W życiu człowieka w sumie nie powinno się filozofować.
Tak wiele się pozmieniało , że szkoda nawet o tym pisać ... Nasz ślub... WYczekiwany ślub
Można czekać , marzyć , planować aż wszystko nagle legnie  w gruzach przez jedną kobietę. I nie chodzi tu o zdradę , o coś gorszego. Nie ważne. Musiałam zaprzestać planowaniu.

Natomiast zaczynam przygodę z pielęgnacją naturalną. Wszystko przez moją głupotę. Nigdy więcej nie zafarbuję włosów , a bynajmniej nie chemicznymi farbami. Nigdy też nie będę brała tabletek anty. Wszystko poległ... Moje piękne długie , zdrowe , lśniące włosy to przeszłość.
Postanowiłam wypisać wszystkie ważne fakty minionych lat , które wpływają na włosy i cerę :
  • farbowanie włosów od 15 roku życia 
  • nie farbuję już od 1,5 roku
  • brałam anty przez pół roku 
  • przeszłam ostatnio jedno odchudzanie
  • nie odżywiałam się zdrowo
  • nie przeprowadzałam badań profilaktycznych 
  • nie brałam suplementów 
  • mam zaburzenia hormonalne (nie wiem czy z tarczycą również)
  • w Niedzielę (1.09.2013) ścięłam włosy o 10 cm 
  • mam silny świąd skalpu i łupież tłusty 
  • włosy kręcone , puszące się , wysoko porowate
  • pojawiają się siwe włosy (mam 20 lat)


    A teraz ze łzami w oczach straciłam 80% moich włosów (tak , mam nawet wyłysienia). Musiałam ostatnio je ściąć ponieważ ciągle odrastają mi moje naturalne , a końcówki są strasznie poniszczone , plączą się , łamią i niszczą włosy. Będę musiała jeszcze drugie 10cm ściąć więc z zapuszczania na razie nici :/ A teraz kosmetyk które stosuję od 2 tygodni
    1. Za szampon służy szare mydło w płynie 'Biały Jeleń'
    2. Maska marokańska po każdym myciu 'Planeta Organica'
    3. Balsam marokański po każdym myciu 'Planeta Organica'
    4. Olejek Sesa (tradycyjna) 2-3 razy w tygodniu na 6-10 godzin
    5. Mydełko Sesa 1 raz w tygodniu
    6. Serum z serii Joanny 'Argan Oil' na końcówki 
    7. Serum na porost włosów 'Babci Agafii'
    8. No i czeszę się Tangle Teezer 'Salon Elite'

    A co mam w planach ?
    1. Wcierki z kozieradki , jednak mam duże wątpliwości co do niej. Muszę się przemóc. Tylko kompletnie nie wiem gdzie ją kupić w mojej małej mieścinie.
    2.  Maska Wax z henną , ale to dopiero po 10 września :D
    3. Muszę zakupić jakiś dobry szampon bez SLS z syberyjskiej serii
    4. Płukanka z kawy , mam nadzieję że dam radę po tym rozczesać włosy 

    No i wiele więcej (której nie pamiętam na chwilę obecną :D
    Ale czy to pomoże? ;(

czwartek, 11 lipca 2013

Okres przedślubny , okres narzeczeństwa - nazwij to jak chcesz - to okres przepiękny. Jednak ja odczuwam go bardzo ...specyficznie. Jest to dla mnie kapka niedosytu , ekscytacji i wyczekiwania ale również stresu i niecierpliwości. Czasami przychodzi mi do głowy idea ślubu organizowanego w krótkim czasie np. miesiąc. Wszystko intensywnie ale równie fajnie :P Jednak w tym kraju trzeba o wszystkim myśleć z wyprzedzeniem ( i to znacznym ). Wszystkie te słowa kreuje bóg niecierpliwości. Bo ja chciałabym JUŻ. Siedzę ze związanymi rękoma bo nie mogę przecież na ponad rok przed planować zakupów. Mogę :D Suknia już wisi :D Oczywiście można... I w sumie to wiele razy już to pisałam że moim zdaniem lepszym rozwiązaniem jest kupowanie wszystkiego w czasie tak aby było to rozłożone i poukładane. Nie wiem kiedy ruszą dalsze przygotowania. Czuję jednak stres. W sumie to nie wiem czy to nie jest bardziej zdenerwowanie całą zaistniałą sytuacją. Tym że muszę mieszkać tu gdzie mieszkam , nie mam swobody i czuję się skrępowana. We wszystkim. A najgorsze że nie potrafię sobie z tym poradzić , z takich głupot to nawet zaczynam miewać koszmary z tym związane. Nie czuję się kompletnie tutaj. Najchętniej to wróciłabym do domu , pod skrzydła mamusi od której kiedyś uciekałam bo uważałam że tak będzie lepiej. Jednak nie mogę tego zrobić - a szkoda. Nie rozumiem tylko logiki pewnych osób. Wielka szkoda że oni sami tego nie rozumieją , chociaż wizja upierdliwości oraz zawiści jest dla mnie najdokładniejszym opisem. Po prostu nie pojmuję ideologii tego jak można być takim ohydnym człowiekiem. Cieszę się że taka nie jestem ale czuję że to na mnie również źle wpływa.

Nie lubię szeptu. Szept jest strasznym chamstwem i brakiem szacunku - wychowania. Jeżeli coś pokazuję i mówię to głośno. Skoro masz szeptać to wolę abyś nie otwierał /a ust.

Dzisiaj nie jest typowo ślubnie może dlatego że popadam w małą depresję przez to wszystko.